sobota, 10 stycznia 2015

Cienie; Amy Maredith

Cienie, Amy Meredith

Autor: Amy Maredith
Tytuł: Cienie
Tytuł oryginalny: Shadows
Cykl: Dotyk ciemności #1
Tłumaczenie: Alicja Marcinowska
Wydawnictwo: Amber
Okładka: miękka
Numer ISBN: 978-83-241-3759-6
Moja ocena: 4/6



Okładka książki Cienie





Wyobraź sobie, że jesteś zakupoholikiem. Uwielbisz zakupy i znasz się na nich jak mało kto. I nagle pewnego dnia stapiasz ulubioną szminkę, a komputery i żarówki psują się przy tobie... 
Eve wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką Jess to dwie zakupoholiczki. A przy okazji dwie najładniejsze dziewczyny w miasteczku. Jedynym problemem Eve jest przekroczenie limitu na kartach bankowych. Dokładniej na kartach jej rodziców. I pewnego dnia pojawiają się dwaj nowi przystojni chłopcy, oboje stają się najbardziej przystojnymi w mieście. 
Luke, syn pastora, który zamienia dziewczyny jak rękawiczki od razu wpada jej w oko.
Tajemniczy, małomówny Mal działa na nią jak magnes.
Obaj są fantastyczni. Luke staje się jej przyjacielem, a od Mala wymaga więcej. Tylko, który z nich jest demonem?


Ulubione cytaty.
"(...) - Zdaje się, że twoja dziewczyna chce już iść.- W zasadzie ona nie jest moją dziewczyną -stwierdził Luke, patrząc jej prosto w oczy.- A czemu nie? - zapytał Seth. - Taka fajna laska.- Luke nie ogranicza się do jednej dziewczyny -odpowiedziała za niego Eve.- To zależy od dziewczyny - skwitował Luke i ruszył w kierunku Briony. Po kilku krokachzatrzymał się i spojrzał na Eve. - Niektóre dziewczyny są wyjątkowe."
"Jaki ma sens gadanie o rzeczach bez znaczenia?"

Wady.
Na pewno wielką wadą jest przewidywalność tej książki. Nie doszłam do połowy, a już wiedziałam kto jest demonem naczelnym. Zbyt wiele gatki o zakupach. Podawała furę marek i projektantów i na tym polegała połowa książki.

Zalety.
Książka szybka w przeczytaniu tzw. "dostępna". 

Moja recenzja.
"Cienie" to powieść o tym jak życie w jednej chwili wywala się do góry nogami. Najpierw zwykła nastolatka, a później czarownica chroniąca miasta. Gdy tylko puszczą jej nerwy trzeba chować się pod łózko i nie wychodzić przez tydzień.


Uzasadnienie oceny.
Tak jak napisałam w wadach, książka jest zbyt przewidywalna, a połowa to zakupy, sławne osoby i projktanci.


Emila

piątek, 2 stycznia 2015

Elita; Kiera Cass

Recenzja książki; Elita Kiera Cass

Autor: Kiera Cass
Tytuł: Elita
Tytuł oryginalny: The Elite
Trylogia: Selekcja #2
Wydawnictwo: Jaguar
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczorowska
Okładka: miękka + skrzydełka
Numer ISBN: 978-83-7686-245-3
Moja ocena: 4/6

"Elita" to druga część bestsellerowej serii "Rywalki".
 Opowiada o Ami, która podczas pobytu w Elicie doznaje wielu rozczarowań. Ale czy zawsze słusznych? Przeżywa swoją małą - a raczej dużą, ponieważ uwiecznioną przez kamery - tragedię życiową. I dochodzi jeszcze konflikt z ojcem Maxona. Ami podpadła królowi. Jednocześnie- jak na złość- Ami musi wybrać między Maxonem a Aspenem. A co jeżeli jej decyzję podejmie król wyrzucając ją z Eliminacji?

Wady.
Książka ciągnie się i cięgnie. W całej mogę wskazać tylko dwa elementy godne większej uwagi, które ratują moją ocenę.

Zalety.
Gdy wreszcie ukazują się te odpowiednie momenty słowa są dobrane, zaś wątek mocny. Książka jest tzw. "dostępna" w czytaniu.

Ulubione cytaty.
"-Poddaję się. Przepraszam, Ami, jesteś taka cierpliwa, ale ja sama nie mogę słuchać, jak gram. To brzmi, jakby fortepian na coś chorował.
-Szczerze mówiąc, bardziej jakby umierał."
"– Wpakowaliśmy się w bagno, prawda? 
– Okropne. 
– Czasem mam wrażenie, że jesteśmy zasupłani tak, że nie da się 
tego rozplątać. 
Skinęłam głową. 
– To prawda. Ogromna część mnie jest przywiązana do ciebie, bez 
ciebie czuję się zagubiona. (...)
– W takim razie musimy pozostać zaplątani."
"– Co to znaczy, że spodziewał się po nas entuzjastycznej reakcji? – 
zapytała mama szeptem. – To dlatego, że nakrzyczałaś na niego przy 
pierwszym spotkaniu? Nie zrobiłaś chyba więcej czegoś takiego? 
Westchnęłam. 
– Prawdę mówiąc, mamo, często się kłócimy. 
– Co takiego? – Mama otwarła usta ze zdumienia. – Przestań 
natychmiast! 
– A, i jeszcze kiedyś kopnęłam go w krocze. 
Na ułamek sekundy zapadła cisza, a potem May prychnęła 
śmiechem."

Moja recenzja:
Ta książka jest ciekawa. Cieszę się, że Ami podjęła taką a nie inną decyzję. Jestem z niej dumna, że wybrała Maxona a nie Aspena mimo iż obu lubię. "Elita" to zaskakująco ciekawa kontynuacja Rywalek.


Uzasadnienie oceny.
Jak wyżej w wadach powiedziałam, prawie nic się nie dzieje.


Polecam.
Emila.